nagość. dziecko

wyrwało się i biegło po plaży
szeroko rozrzuciło ramiona do uścisku
śmiechem spłoszyło mewy
ścigały je spojrzenia oburzonych widokiem
gołego przyrodzenia

przywarło do mnie ufnie
lecz cofnęłam ręce
nie chcę się przytulać

zdrętwiałam ze wstydu
że tak bardzo nie potrafię
tego przyjąć